Witajcie kochani,
dzisiejszy dzień spędziłam na pakowaniu się, ponieważ jutro jadę na zieloną szkołę. Nie macie pojęcia jak się cieszę tydzień bez nauki, kartkówek i testów, za to z moją wspaniałą klasą.
W związku z tym, że nie będę chodzić do szkoły mój strój będzie bardziej na luzie. Dlatego przed wyjazdem kupiłam sobie spodnie z dzianiny dresowej. Są bardzo, bardzo wygodne, a dzięki swojemu uniwersalnemu kolorowi pasują do dużej ilości rzeczy.
Oprócz spodni nowa jest też bluzka. Stwierdziłam, że trochę koloru w szafie nie zaszkodzi,tym bardziej że wielkimi krokami zbliża się upragnione lato. A w mojej szafie króluje biel i czerń.
Dziwnym trafem buty też są nowe, to znaczy kupiłam je już zimą, ale dzisiaj miałam je na sobie drugi raz w życiu.
Złożyło się akurat tak iż ich sznurówki idealnie pasują do kolorów bluzki. Takim sposobem powstał stonowany outfit z odrobiną neonowego zielonego, który czeka już na LATO.
t-shirt - Sinsay
spodnie - również Sinsay
buty- Nike
W następnym poście czeka na Was niespodzianka, pokażę moją ukochaną bluzę, którą uszyła mi moja super zdolna ciocia.Ten post miał się pokazać jeszcze przed moim, wyjazdem niestety niechcący usunęłam folder z jej zdjęciami i outfitem, dlatego po powrocie zrobię nowe :) Może to i dobrze będzie ładniejsza pogoda i lepsze, jaśniejsze zdjęcia.
Do następnego posta, xoxo
po ile bluzka ? :)
OdpowiedzUsuń