Rysunki cienkopisami/ Moje cienkopisy

Witajcie!
Ach jak miło znowu do Was pisać, bardzo się stęskniłam za tym uczuciem bo data dodania ostatniej notki jest bardzo odległa i mało co a wyszłabym z wprawy. Na wstępie chciałabym Wam bardzo podziękować, że liczba obserwatorów, komentarzy i wyświetleń rośnie, pomimo mojej nieobecności. Ogromnie się z tego cieszę,a kiedy widzę, że komuś podoba się to co robię i to w co wkładam swoją pracę, uśmiech pojawia się na mojej twarzy. Mam nadzieję, że będzie Was nadal przybywać i jeszcze więcej  kreatywnych osób będzie tutaj zaglądało, by czerpać inspiracje i odkrywać pomysły na DIY.

A teraz, jak to się mówi, z troszkę innej beczki, ostatnio gdy zagłębiłam się w statystyki, posty i tak dalej, zauważyłam że bardzo wiele osób interesują rysunki cienkopisami, zeszłoroczny post o tej tematyce jest najbardziej popularną notką na moim blogu, ze zdziwieniem popatrzyłam na liczbę odsłon, praktycznie codziennie ktoś czyta/ogląda ten post. Tak sobie pomyślałam, że zrobię dla Was drugą część, a przy okazji powiem jakich cienkopisów używam i które są najlepsze.

A może pomyślę o całej serii na blogu dotyczącej rysowania? Co wy na to?

Jak widzicie niedawno podkusiłam o drobną wariację cienkopisową (bardziej żelopisową, ale nieważne xd). Kupiłam biały pisak, który daje moim zdaniem niesamowity efekt na czarnym papierze, takie trochę odwrócenie kolorów. Jeśli Wam się podoba to koniecznie wypróbujcie. Myślę, że żelopis w kolorze białym, jak i czarny papier bez problemu znajdziecie w Matejce, a nawet w zwykłym sklepie papierniczym niedaleko Waszego domu :)

Na początku mojej cienkopisowej przygody używałam pisaków  Faber Castel, z których nadal jestem zadowolona, niestety miałam tylko 3 grubości z tej firmy. Na mionioną gwiazdkę dostałam nowy zestaw (nie posiada wszystkich grubości, natomiast planuje uzupełnić moją kolekcję). Często używam cienkopisów w połączeniu z pro-markerami i ważne jest dla mnie to by szybko schły,a także były odporne na tusz tych  mazaków,istotne jest również to by cienkopis nie brudził markera, a po zmazaniu szkicu  (zrobionego wcześniej ołówkiem) czerń tuszu nie zszarzała od gumki. Jak widzicie wymagań jest sporo, ale z czystym sumieniem mogę Wam polecić wyżej opisane cienkopisy i jedne, i drugie.
 Przetestowałam także pisak z firmy Letraset (produkującej pro-markery), miałam tylko jedną sztukę, która była w zestawie z 10 markerami, ale uważam, że również świetnie się sprawdza.

Polecam Wam również miękkie ołówki, które bardzo mnie zaskoczyły, ponieważ były bardzo tanie, a jakością dorównują tym z dużo wyższej półki (cenowej też :D). Gumka, standardowo- Pentel zmazuje idealnie, ale jest delikatna i nie niszczy czerni cienkopisów.

A wy macie swoje ulubione cienkopisy? Piszcie w komentarzach, z chęcią poczytam :)